MIESZKASZ W WIELKIEJ BRYTANII I MASZ ZADŁUŻENIE W BANKU LUB INNYCH INSTYTUCJACH?

Posiadasz w Polsce duże zadłużenie? Ciężko pracujesz w UK i wysyłasz raty polskim bankom? Nie musisz tego robić. Istnieją inne rozwiązania Twoich problemów.

Jesteś dłużnikiem. Posiadasz olbrzymie zadłużenie w Polsce, UK lub w jakimkolwiek kraju Unii Europejskiej. Wierzyciele i komornicy zajęli Twój cały majątek. Nie widzisz już żadnych szans na wyjście z pętli zadłużenia i jesteś świadomy faktu, że do końca życia będziesz spłacał swoje długi. Po Twojej śmierci Twoje długi będą spłacać Twoje dzieci – jeżeli nie odrzucą spadku w czasie przewidzianym przez polskie prawo.

Poszukujesz jakichkolwiek rozwiązań swoich problemów, korzystasz z usług firm lichwiarskich, starasz się o kredyt konsolidacyjny, bierzesz chwilówki na pokrycie bieżących wydatków. W końcu decydujesz się na wyjazd do Wielkiej Brytanii z nadzieją, że tu będziesz mógł zarobić środki wystarczające na normalne życie i na spłatę zobowiązań finansowych w Polsce.

Ciężko pracujesz, odkładasz każdego funta, starasz się zapewnić swojej rodzinie godne życie, ale cały czas w Twojej świadomości gości niepokój i strach przed polskimi wierzycielami, sądami, nakazami zapłaty i komornikami. Jeżeli znają oni Twój brytyjski adres, będą Cię zasypywać telefonami i upomnieniami. W skrajnych przypadkach uzyskają Europejski Nakaz Zapłaty i po przesłaniu go do High Court w Londynie zostanie wszczęta egzekucja Twojego polskiego zadłużenia przez brytyjskiego sądowego komornika, czyli High Court Enforcement Officer’a.

Wprawdzie polskie prawo przewiduje instytucję przedawnienia wierzytelności po 10-ciu latach, ale jest to fikcja. Każda czynność polskiego komornika, każdy kontakt z wierzycielem, każdy nowy sądowy nakaz zapłaty wydany przez polski sąd przerywa ten okres i w rzeczywistości dłużnik pozostanie dłużnikiem do końca swojego życia. Po jego śmierci długi będą spłacać jego dzieci, jeżeli nie wykonają czynności prawnych wspomnianych wyżej.

Wróćmy do treści tytułu i postawmy sobie pytanie: jaki sens ma dalsze życie w długach, bez nadziei ich spłacenia? Jaki sens ma dalsze utrzymywanie komorników, firm windykacyjnych i banków? Jeden z naszych klientów opisał nam dosyć ciekawą sytuację. Kiedy zaproponował polskiemu bankowi realistyczny plan spłaty swojego zadłużenia, od pracownicy banku usłyszał: Cytat: „Nie możemy się na to zgodzić. Musi Pan spłacić całość natychmiast. Prowadził Pan działalność gospodarczą w Polsce i powinien Pan być przewidujący i wziąć pod uwagę, że działalność może nie przynieść dochodów wystarczających na spłatę kredytu. Klient rezolutnie odparł: wie Pani co? Bank też prowadzi rodzaj działalności gospodarczej i powinien zakładać, że jego działalność może nie przynieść zysków. W związku z tym nie zapłacę Wam ani grosza”. Koniec cytatu.

Ktoś może wierzyć lub nie, ale istnieje naprawdę prosta i zgodna z prawem możliwość całkowitego oddłużenia z wszystkich wierzytelności powstałych w Wielkiej Brytanii, Polsce lub jakimkolwiek innym kraju Unii Europejskie poza Danią. Rozwiązaniem w takim przypadku jest ogłoszenie bankructwa osobistego (ang.: Bankruptcy of Individual) lub wg terminologii polskiej Upadłości Konsumenckiej.

Polska jest państwem należącym do Unii Europejskiej. W konsekwencji, obowiązują ją przepisy ustanowione przez Unię i przez Polskę ratyfikowane. Jeden z takich przepisów reguluje szczegółowo przepisy dotyczące tzw. Upadłości Transgranicznej. Dotyczy upadłości (bankructwa) zarówno firm jak i osób fizycznych, nieprowadzących działalności gospodarczej lub prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą (w UK self-employment). Ten akt prawny to Rozporządzenie Rady (WE) nr 1346/2000 z dnia 29 maja 2000. Przepis obowiązuje od 2000 r. ale w Polsce był nieskuteczny do czasu wejścia w życie Ustawy o Upadłości Konsumenckiej, która zaczęła obowiązywać w RP od 31 marca 2009 r. Od tego czasu ww. postanowienia zawarte w Rozporządzeniu zaczęły być skuteczne również w Polsce.

Cały proces jest niezbyt skomplikowany. Należy posiadać swoje centrum interesów życiowych (ang.: COMI – Centre Of Main Interests) w dowolnym kraju Unii Europejskiej (za wyj. Danii) i – po spełnieniu pewnych warunków – złożyć we właściwym sądzie tego kraju wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, czyli bankructwa osobistego. Tak więc Polacy mieszkający lub prowadzący działalność gospodarczą w UK (nie dotyczy członków zarządów spółek Ltd) mają prawo w tym kraju ogłosić upadłość konsumencką.

U wielu osób prawdopodobnie pojawią się poważne wątpliwości i postawią sobie zasadnicze pytanie: „Co ma angielski sąd i angielska upadłość do polskiego zadłużenia?” Otóż ma i jest to jasno sprecyzowane w ww. Rozporządzeniu Rady Unii. Nie będę tu przytaczał konkretnych paragrafów Rozporządzenia. Każdy może sobie sam to przeczytać – pełny akt prawny dostępny jest na naszej stronie www lub w Internecie (np. na stronie „e-sprawiedliwość”, link w języku polskim: www.e-justice.europa.eu).

Najważniejsze dla zadłużonych Polaków jest postanowienie, że ogłaszając upadłość w państwie Unii, w którym posiada się swoje Centrum Interesów Życiowych, podlega się przepisom właśnie tego państwa. Z kolei te przepisy zostają automatycznie uznane przez sądy, komorników i wierzycieli w innym państwie Unii, w którym umiejscowieni są wierzyciele. Nie ma potrzeby zawracać sobie głowy zawiłościami polskiej Ustawy o Upadłości Konsumenckiej. W przypadku Anglii lub Walii bankructwo osobiste przeprowadzone jest wg przepisów brytyjskich zawartych w Insolvency Act 1986. Syndyk brytyjski staje się tu panem i władcą, a polscy wierzyciele mają prawny obowiązek przestrzegania jego zaleceń i postanowień.

Polskie sądy i wierzyciele mają obowiązek uznać brytyjski wyrok o bankructwie i proszę mi wierzyć, że na ok 200 złożonych przez naszą firmę wniosków o upadłość konsumencką w angielskich sądach, wszystkie zostały przez sądy przyjęte, a nasi klienci zostali skutecznie oddłużeni z długów zarówno brytyjskich jak i polskich.

W pierwszych latach obowiązywania w Polsce Rozporządzenia Rady Unii wielu polskich wierzycieli podważało jego skuteczność oraz negowało jego postanowienia. Wszelkie wątpliwości rozwiał wyrok Sądu Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej – Sygn. akt II CSK 425/10 z dn. 16 lutego 2011:

  • „W celu zachowania zasady zaufania, orzeczenie sądu państwa członkowskiego o wszczęciu postępowania upadłościowego powinno być, po pierwsze, automatycznie uznane przez wszystkie państwa członkowskie, po drugie, orzeczenie, to powinno być uznane bez badania jego prawidłowości, i po trzecie, orzeczenie to wywołuje we wszystkich państwach członkowskich skutki, które wynikają z prawa państwa wszczęcia postępowania.
  • Mając na uwadze treść art. 26 oraz art. 16 zdanie 2 Rozporządzenia Rady WE nr 1346/2000 z dnia 29 maja 2000 r. w sprawie postępowania upadłościowego, uznać należy, że przepis ten nie daje podstawy do merytorycznego badania orzeczenia wszczynającego postępowanie upadłościowe, czyli badania istoty zawartego w nim rozstrzygnięcia, a zwłaszcza nie daje podstawy do badania przesłanek przyjętych za podstawę orzeczenia.
  • W świetle art. 26 Rozporządzenia Rady WE nr 1346/2000 z dnia 29 maja 2000 r. w sprawie postępowania upadłościowego, nie chodzi o sprzeczność orzeczenia lub przesłanek przyjętych przez sąd zagraniczny, jako jego podstawa z polskim porządkiem prawnym, a o sprzeczność rezultatu orzeczenia z tymi zasadami”.

Z uzasadnienia ww. wyroku Sądu Najwyższego:

  • „Podstawowymi zasadami obowiązującymi przy rozpoznawaniu spraw upadłościowych transgranicznych jest zasada nadrzędności przepisów rozporządzenia nad polskim systemem krajowym oraz zasada jednolitości i skuteczności stosowania tego aktu prawnego we wszystkich państwach członkowskich. Stosowanie prawa krajowego dopuszczalne jest wyłącznie w takim zakresie, w jakim rozporządzenie na to zezwala”.

„Z mocy art. 16 i 17 rozporządzenia [1346/2000] automatyczną skuteczność uzyskują w Polsce także prowadzone w innych państwach członkowskich UE postępowania upadłościowe w stosunku do nieprzedsiębiorców. Skuteczne w Polsce, na podstawie art. 4 ust. 2 lit. k) w zw. z art. 16 rozporządzenia, jest także zwolnienie osób fizycznych (niezależnie od tego, czy są one przedsiębiorcami) z reszty długów, w zakresie i na zasadach określonych przez lex fori concursus. Skutek ten dotyczy także wierzytelności podlegających zgodnie z prawem prywatnym międzynarodowym prawu polskiemu. W zależności od postanowień legis fori concursus, umorzeniu mogą podlegać nawet wierzytelności traktowane przez polskiego ustawodawcę w uprzywilejowany sposób, jak należności ze stosunku pracy, alimentacyjne czy publicznoprawne. […] Oczywiste wydaje się, że nie można oprzeć odmowy uznania umorzenia takich wierzytelności na klauzuli porządku publicznego” – Marek Porzycki: Podstawa jurysdykcji krajowej w głównym postępowaniu upadłościowym KPP.2008.1.219.

Jeżeli w dalszym ciągu nie wierzycie w to, co przeczytaliście lub macie jakiekolwiek wątpliwości, zapraszamy do kontaktu z nami.